Zniszczono elewacje kościoła w Warszawie

zniszczenie kościoła

Jaki jest najlepszy moment, aby dokonać zniszczenie obiektu sakralnego? Oczywiście jest to któreś z ważnych dla danej religii świąt. Dla katolików takie święta to Wielkanoc i Boże narodzenie. Wtedy celebrują najważniejsze aspekty swojej wiary, więc są najbardziej bezbronni i najłatwiej wbić im szpilkę. Tak więc anonimowy prowokator wybrał sobie noc z 24 na 25 grudnia, aby pomalować jedną ze ścian Kościoła Świętego Krzyża w Warszawie. Nie jest to żadne nowe zjawisko, ponieważ ten budynek już nie raz padał ofiarą chuligańskich wybryków. W tamtym roku również pomalowano go sprayem podczas jednego z marszów Strajku Kobiet

Słuszne oburzenie

Po takich wydarzeniach zawsze pojawia się oburzenie ze strony bardziej konserwatywnych środowisk. Mocnych słów użyła wiceminister Magdalena Gawin. Słowa jej jednak nie były zbyt fortunne, ponieważ sprawców określiła barbarzyńcami, co może być określeniem mocno piętnującym. Uznała jednak, że będzie starać się o monitoring w tym miejscu. Biorąc pod uwagę, że nie był to pierwszy raz, gdy ktoś zaatakował tę ważną świątynię, mamy powód by podejrzewać, że zdarzy się to po raz kolejny.

Komu zależy na niszczeniu kościołów i symboli religijnych?

Którym środowiskom w Polsce najbardziej zależy, aby niszczyć wszystko, co związane z katolickimi tradycjami? Niestety w dużej mierze może mieć to związek z polityką. Obecna partia rządząca deklaruje chęć obrony tradycji i wiary, posługując się tymi dwoma ideami jako kartą w politycznej grze. Nic więc dziwnego, że znajdują się stronnictwa, które będą chciały nastawić społeczeństwo przeciwko jednemu i drugiemu. Musimy jednak pamiętać, że ani na tradycję, ani na wiarę żadna partia polityczna nie ma monopolu, więc wdając się w takie podziały tylko prowadzimy do znacznego zepsucia społecznego.

Wśród tych środowisk znajdują się też ugrupowania postulujące legalizacje aborcji. Nie jest żadną nowością, że Kościół uważa aborcję za zło. Naturalnym jest więc, że przekonania religijne wielu Polaków będą sprzyjali nastrojom pro-life. Zniechęcenie jak największej liczby ludzi do wiary katolickiej bardzo ułatwiłoby przepchnięcie przynajmniej części z tych postulatów.